Powiem tylko i wyłącznie tak. Zapraszam do galerii z wczorajszego koncertu zespołu Lion Shepherd oraz gwiazdy wieczoru zespołu Scorpions. Do tego dokładam relację z koncertu.

Relacja z koncertu Scorpions dzięki uprzejmości Oli Szatan z redakcji (dziennikzachodni.pl)

Zanim pojawiła się gwiazda wieczoru, w roli supportu zaprezentował się zespół Lion Shepherd.
Słynna kurtyna z napisem „Scorpions” opadła o godzinie 20.45, odsłaniając multimedialną scenę. Jej głównym punktem był wielki ekran, na którym wyświetlano wizualizacje oraz dwa boczne telebimy, gdzie mieliśmy przede wszystkim zbliżenia na poszczególnych muzyków.

Na początek „Going Out With a Bang” oraz „Make It Real” z polskim akcentem w postaci biało-czerwonej flagi na ekranie i telebimach. Muzycy bardzo szybko złapali doskonały (jak zawsze zresztą) kontakt z publicznością. Wokalista Klaus Meine rzucał w stronę widowni pałkami do gry na perkusji.
Gitarzyści od początku koncertu często meldowali się na wybiegu, gdzie chętnie popisywali się solówkami, zwłaszcza Matthias Jabs oraz Rudolf Schenker, który niedawno zapowiadał, że przyjedzie nami wstrząsnąć, serwując porządną dawkę rocka. Jak zapowiedział, tak uczynił.

W repertuarze zespołu Scorpions nie mogło zabraknąć „The Zoo”, „Coast to Coast” czy utworu „We Built This House”, czyli kolejnej odsłony albumu „Return to Forever”, o czym przypomniał wokalista Klaus Meine.
Bardziej nastrojową część koncertu rozpoczął utwór „Holiday”, by płynnie przejść do „Send Me an Angel” oraz wyśpiewanego chyba przez wszystkich uczestników imprezy kultowego przeboju „Wind of Change”.
Dalej było „Bad Boys”, „I’m Leaving You” czy „Tease Me Please Me”, które doprowadziło do jednego z najbardziej widowiskowych momentów czyli perkusyjnej solówki na wysokościach. Mikkey Dee, który na bębnach w Scorpions gra od trzech lat, znów udowodnił swój niesamowity kunszt i doświadczenie, które wcześniej zbierał w zespole Motorhead.
Utwory „Blackout” oraz „Big City Nights” zakończyły regularną część koncertu.
Ale to oczywiście nie mógł być finał. Na bis usłyszeliśmy monumetalne „Still Loving You” pełne energii „Rock You Like a Hurricane”.

Zdjęcia:

zbyszko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *