Pierwsza sesja Moniki…

Jak zawsze przy pierwszych sesjach nie wiadomo czego się spodziewać. Jest stres, trema i ogólnikowy paraliż mówiąc względnie. Lecz jak ja to mówię zawsze pierwsze koty za płoty, a czego się nie spróbowało tego trzeba doświadczyć. I oto mamy 1 sesję z Moniką do której zapraszam.

Sesja w ruinach..

Ostatnio mało czasu jeżeli chodzi o aktualizacje bloga, lecz dzisiaj mam dla was kolejną sesję zdjęciową, jaką udało się zrealizować pod koniec tamtego tygodnia. Mówiąc krotko przed wami Zuzanna.